Dziennik Emilii Wróblewskiej pisany dla córki Marii

Dziennik dla Marii i Augustyna, Wilno, luty 1864 r., k. 15v.

Na stronie tytułowej rękopisu F9-152 figuruje napis Dziennik / Marji Wróblewskiej / przez Matkę / Emilją z Beniowskich / Wróblewską i dopisane ołówkiem lata (1865‒1878). Z tego względu utrwaliło się nazywanie tego rękopisu dziennikiem dla Marii Wróblewskiej, choć w tym manuskrypcie pojawia się na końcu także wpis adresowany do syna Augustyna Aniceta, dla którego diarystka nie prowadziła odrębnego dziennika. Maria jest tu jednakże główną adresatką – to dziennik pisany przez kobietę dla kobiety.

Opis archiwalny

Manuskrypt jest stosunkowo dobrze zachowany, ma ciemnozieloną twardą okładkę z wytłoczonymi ornamentami na krawędziach. U dołu przedniej okładki, pośrodku, zostały wytłoczone pozłacane cyfry „1865”. Krawędzie kart są również pozłacane. Wyklejka koloru różowego, z lekkim połyskiem. Wymiary okładki: 25,5 × 22 cm, karty bloku są nieco mniejsze 25 × 21,8 cm. Grzbiet: 3,4 cm. Manuskrypt liczy 217 stron, ale tylko 47 kart ma numerację archiwalną. Na wewnętrznej stronie przedniej okładki w lewym górnym rogu zachowana jest nalepka pod sygnatury dawnej Biblioteki Wróblewskich przedstawiająca dwa oznaczenia: „Lit. Rkp. № 152b/ Dział III” i nad słowem „Półka”, słabo czytelne „Rkp. S-15-e)”. Dotychczas odczytywano w pierwszej sygnaturze małą literę b w górnym indeksie, ale niewykluczone, że jest to dość manierycznie zapisana wielka litera E. Z kolei ta ostatnia sygnatura, w której pojawia się mała litera e, jest powtórzona na wewnętrznej stronie tylnej okładki. Rękopis sporządzony czarnym atramentem, ale już mocno wyblakłym po obu stronach kartki. Prawdopodobnie diarystka posługiwała się metalową stalówką. Pozostawiała nieduże marginesy.

Częstotliwość wpisów

Wróblewska stworzyła 65 wpisów o różnej objętości (od kilku stron do kilku wersów): w 1865 r. – 6 wpisów, 1866 r. – 4, 1867 r. – jeden obszerny wpis w kwietniu (diarystka wyjechała później na kilka miesięcy do Londynu po śmierci ojca), 1868 r. – 6, 1869 r. – 18, 1870 r. – 17, 1871 r. – 11, 1872 r. – dwa obszerne wpisy. Rok 1871 zapisano na odrębnej karcie (k. 35), rok 1873 oznaczono (k. 44), choć nie zawiera wpisów. Stron, na których występują zapisy diarystki (wliczając także wspomniane dwie, na których figuruje tylko rok), jest 84.

Opis treści

Autorka rozpoczyna dziennik wpisem w dzień Nowego Roku 1865 i prowadzi zapiski chronologicznie, ale z dużą nieregularnością, do 1872 r., często nie na bieżąco. Niektóre wpisy są oznaczone dokładną datą (dzień i miesiąc), niektóre tylko nazwą miesiąca, a nawet kilku miesięcy. Czasami daty są ozdobione motywami roślinnymi, przy pojedynczych pojawia się wizerunek krzyża lub krzyży, gdy wpisy dotyczą śmierci członków rodziny. W 1872 r. Emilia proponuje córce kontynuowanie dziennika, ale ona tego zadania nie podejmuje: „Nie pisała Mama dzienniczka Maryjki czekając że ona sama przybierze się go dalej prowadzić, a Maryjka się nie przybrała i uleciał rok 1872 _ i następny już dobiegł do połowy” (k. 42v). Drugi fragment zapisany wprawdzie pod rokiem 1872 r. musiał być już sporządzony w czerwcu 1873 r., skoro diarystka odnotowuje, że córka obchodzi urodziny, wkracza w czternasty rok życia i przestaje być „dzieckiem pustém”. Od tego czasu aż do 1877 r. następuje długa przerwa w prowadzeniu dziennika. Dopiero 28 kwietnia 1878 r. pojawia się wstrząsająca informacja o śmierci niespełna 18-letniej Marii: „1878 / 28 kwietnia umarła moja jedyna / ukochana Maryjka / Wieczny Ci pokoj dziecko moje! Wieczny pokoj Twéj duszy _ / Bóg jest miłosierny! _ / Tyś poszła a jam została _ / Panie bądź Wola Twoja” (k. 45r).

Dziennik miał być podarunkiem kochającej matki dla niespełna 5-letniej Maryjki (tak najczęściej Wróblewska nazywa adresatkę dziennika), urodzonej 27 czerwca 1860 r., której nadała imię na cześć Najświętszej Maryi Panny. Diarystka uznaje, że Maria w połowie piątego roku życia ma na tyle rozwiniętą świadomość, że „można więc z nią rozmawiać jak / z istotką rozumną” (1 stycznia 1865 r., k. 2r). Już na wstępie matka wyjawia swój pogląd na wychowanie córki, a kształtowanie jej charakteru, umysłu i moralności stanie się nadrzędnym motywem wielu wpisów: „[…] Dziś tyś mała dziecina, ja za ciebie myslę / ja nad tobą z całą troskliwością czuwam, ja Twoje serce, twoj charakter, twoją głowkę kształcę, lecz / potem ty sama pracować nad sobą powinnaś” (jw.).

Właściwy dziennik jest prowadzony od lutego 1865 r. zaraz po części retrospektywnej (k. 3r‒4r), w której autorka opisuje pierwsze pięć lat z życia dziewczynki, zwracając szczególną uwagę na jej uczuciowość i zapał do nauki czytania. Książki były jej najważniejszą rozrywką i pociechą. Lalek i robótek ręcznych nie znosiła. Bardzo kochała starszego brata i lubiła się z nim bawić. Była dzieckiem lubianym, w odróżnieniu od Tadeusza, przez służące.

Diarystka skrupulatnie odnotowuje świętowanie kolejnych urodzin Marii i jest to zarazem okazja do wyrażania oczekiwań matki w kwestii obowiązków córki, które powinna spełniać wobec rodziców i rodzeństwa. Gdy Maria kończy dziesiąty rok życia, Wróblewska kieruje do córki przesłanie: „powinnaś poczuć całą wielkość Twego miana jedy- / naczki, to jest jedynej towarzyszki i pomocy matki / jedynej pociechy i osłody ojca […] chłopcy pojdą w swiat / a Ty zostaniesz z nami” (27 czerwca 1870 r., k. 31r).

W dzienniku rejestrowane są na pamiątkę wierszyki okolicznościowe wygłaszane przez Marię (styczeń 1866, k. 4r‒4v), powinszowania z okazji imienin ojca (29 marca 1866 r., k. 10v). Opisane zostało w sposób niezwykle podniosły przystąpienie córki do I Komunii Świętej 8 września 1868 r., gdy obchodzone jest w kościele katolickim święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Diarystka przy tej okazji wspomina też swoją I Komunię i prosi córkę: „Dziecię moje nie zapomnij dnia tego” (wrzesień 1868 r., k. 16v). W 1868 r. w rodzinie Wróblewskich pojawił się nowy potomek, Zygmuś, a Emilia, co zaskakujące, opiekę nad nim przekazuje Marii, która ma w tym momencie 8 lat: „Tobie go podarowałam / Ty jego będziesz teraz pieścić, pielęgnować, potem szyć / dla niego, uczyć go i ma się rozumieć dobrym przyswie- / cać mu przykładem” (czerwiec 1868 r., k. 16r).

Są też w dzienniku opisy o dużym ładunku uczuciowym, gdyż mówią o śmierci członków rodziny – córki Stasi (1868), matki Emilii (1869), wspomnianego Zygmusia: „Uleciał nasz aniołek do Nieba! Troje Was już pozostało”, „kochajcie się więc między sobą” (16 stycznia 1871 r., k. 36r). Są również pogodne opisy wspólnie spędzanego czasu, w których diarystka zdaje relację z przebywania za miastem na Antokolu, zwiedzania okolic Wilna, płynięcia czółnem do Kalwarii Wileńskiej i spotkania z tłumem pielgrzymów. Przy tej okazji ujawnia swoje poglądy społeczne i tłumaczy córce, jak wartościową częścią społeczeństwa jest „poczciwy nasz lud”. „Kochaj go / moje dziecię, nie tylko nim gardzić nie mamy / prawa _ ale przeciwnie nie w jednym wzglę- / dzie oni w swej prostocie wzorem dla nas być mogą” (maj 1870 r., k. 30r‒30v). Odnotowuje też różne formy rozrywki, z jakich korzystały dzieci zimą, teatrzyki, szlichtada, czyli kulig, wieczorki przy choince (styczeń 1871 r., k. 36r).

Motywem zaznaczającym się w tym dzienniku jest również troska Wróblewskiej o stan zdrowia córki: „ciągle moja biedna coreczka / chirlająca” (kwiecień‒maj 1871 r., k. 38r). Maria jest chorowita i dlatego edukowana głównie w domu, a w czasie wakacji wysyłana na wieś dla nabrania sił i zabaw z innymi dziećmi: „Otoż się wywakacjowała i wyhasowała moja Maryjka” (lipiec i sierpień 1871 r., k. 39r). Gdy córka jest nieobecna, matka bardzo za nią tęskni: „Codzień Ciebie czekam, codzień wyglądam _ kiedyż Cię / do serca mego przycisnę” (7 października 1869 r., k. 24r). Jednak często ocenia jej charakter i usposobienie w sposób dość surowy, wypominając, że jest „łzawa”, kapryśna, „swywolna”, „kozakowata”, nieraz roztrzepana. Oczekuje od Marii dobrych manier, wypowiadania się „ze słodyczą, łagodnością, uprzejmością” (wrzesień 1871 r., k. 40v). Chce, żeby córka była nie tylko kobietą religijną, wykształconą, ale i praktyczną, „bo biegłość we wszystkich robotach kobiecych to skarb, to szczęście na przyszłość” (marzec 1871 r., k. 37v).

Wróblewska w swym postępowaniu wobec Marii nie jest całkiem konsekwentna, jakby rozdarta między dwoma modelami wychowania córki, z jednej strony surowa, czasami wręcz moralizująca, wymagająca od Marii ciągłej pracy nad sobą, posłuszeństwa i spełniania zadań kobiety oczekiwanych w społeczeństwie konserwatywnym, a z drugiej ‒ czuła matka, nazywająca córkę swoją przyjaciółką, towarzyszką i zastępczynią (1872 r., k. 43v), rozumiejąca jej problemy zdrowotne, stany uczuciowe, dostrzegająca zapał Marii do nauki i pracy intelektualnej. „Rozmowy” z córką – bo tym są faktycznie wpisy w dzienniku adresowane do Marii – kończy diarystka przesłaniem: „Dziękuję Niebu że mi tej pociechy doczekać się po- / zwoliło _ i mam nadzieję że moja Maryjka / nie zawiedzie moich oczekiwań! _ Ale do tej pracy nad sobą potrzeba / pomocy _ tę znajdziesz w modlitwie _ w czuwaniu / nad sobą i w rozmowie z swojem drugiem ja ktore miec / będziesz pod postacią Twego dziennika _ jemu powierzaj / Twe myśli _ jemu sie spowiadaj z Twoich upadków _ badaj / przyczyn które je spowodowały _ on będzie Twym sędzią Ta / rozmowa nauczy Cię wielkiej mądrości i poznania siebie / samej _ niech żaden wypadek nie ujdzie Twej uwagi byś / zeń nie wyciągnęła dla Siebie nauki” (1872 r., k. 43v).

Po wielu latach Wróblewska powraca do tego dziennika i zamieszcza wpis z datą 7 lipca 1886 r. zatytułowany Do mego Augustynka (k. 46r‒47r), skierowany do syna w dniu jego dwudziestych pierwszych urodzin. Sama jest już u schyłku życia (umiera 23 grudnia) i może dlatego uznaje za celowe przypomnienie zdarzeń z życia młodszego syna, którego dzieciństwo naznaczone było chorobami, utratą bliskich. U progu dorosłości syn wybrał inny światopogląd niż matka i choć jego wiara „zachwiała się”, to jednak dążenie Augustyna do bezinteresownego, bezgranicznego poświęcenia się potrzebującym, wypływające z jego zainteresowania się socjalizmem, diarystka łączy z nauką Chrystusa. Nazywa syna „młodym szermierzem”, który przygotowuje się do walki ze złem i chce „całego siebie oddac w ofierze dla tych co cierpią” (k. 46v).

Język i styl

Pod względem językowym dziennik dla Marii i Augustyna przypomina styl matczyny, używany przez diarystkę, czułą i wnikliwą obserwatorkę rozwoju dziecka, w dzienniku dla Tadeusza, nasycony afektonimami (kwiateczek, słonko, gwiazdeczka, swywolniczka, roztrzepaniczka, ptaszyna). Różnice w doborze słownictwa wynikają przede wszystkim z tego, że w centrum podejmowanych zagadnień znalazły się kwestie związane z wychowaniem kobiety. W grafii ujawniają się często wahania w zakresie diakrytyki, które mogą odzwierciedlać cechy artykulacji kresowej.

Słowa kluczowe

matka; córka Maria; życie rodzinne; narodziny Zygmunta Wróblewskiego; śmierć dzieci: Stanisławy, Zygmunta i Marii; śmierć Augustyny z Kryńskich Beniowskiej; wychowanie; edukacja i zadania kobiety; praca nad sobą; religijność; moralność; wartości; dziennik-rozmowa; dziennik-przewodnik po życiu; syn Augustyn Wróblewski; wydarzenia z jego życia